DEKLARACJA IDEOWA WSPÓLNEGO JUTRA

O wspólne jutro.
Od dzisiaj

Idea Wspólnego Jutra

Wierzymy, że kluczem do lepszego jutra są wspólnota i współpraca — bo lepszej przyszłości nie da się zbudować w pojedynkę. Tylko wspólnie mamy wystarczająco dużo siły, by wywierać nacisk i wprowadzać zmiany, które realnie poprawią życie milionów Polek i Polaków.

Przez ostatnie lata Polki i Polacy byli nieustannie karmieni hasłami: „Umiesz liczyć, licz na siebie”. „Nie oglądaj się na innych, bo oni nie będą oglądać się na ciebie”. I tak też było — każdy gonił za osobistym sukcesem, wierząc, że nigdy nie będzie tym, któremu akurat powinie się noga. A jeśli się powinęła, wystarczyło uznać, że ktoś nie starał się wystarczająco mocno.

Społeczeństwo, w którym każdy troszczy się tylko o swój interes, to społeczeństwo pełne podziałów, co w dzisiejszej Polsce widać doskonale. 2,5 milionów Polek i Polaków żyje poniżej minimum egzystencji, a coraz większej liczby młodych ludzi nie stać na zakup czy wynajem mieszkania, pomimo że jesteśmy narodem pracującym najwięcej w Europie. Zamiast połączyć siły, by wspólnie przeciwstawić się problemom dotykającym ludzi niezależnie od dzielących ich różnic, przerzuca się winę na jednostki i próbuje podzielić je jałowymi sporami tożsamościowymi.

Nasze wartości od lat są takie same — chcemy budować nowoczesne państwo dobrobytu. Takie, które troszczy się o najsłabszych, ale też wspiera ambitnych. Polskę przyszłości, dynamicznie rozwijającą się w oparciu o nowoczesne, zielone technologie. Stabilne, godne zaufania państwo, które zapewnia edukację, zdrowie i usługi publiczne na najwyższym poziomie. Bezpieczny dom dla wszystkich, Polskę odporną na kryzysy i wyzwania jutra. Społeczeństwo różnorodne, ale zarazem świadome tego, że jego siła leży w solidarności.

Wierzymy, że skuteczność w polityce polega na budowaniu mostów, a nie tworzeniu kolejnych podziałów. Jesteśmy różni, ale codzienne problemy większości z nas są podobne. Rosnące koszty życia, długie kolejki do lekarzy, łamanie praw pracowniczych — te kwestie dotykają nas niezależnie od miejsca zamieszkania, wyznania czy poglądów politycznych. Mamy dość marnowania czasu na szukanie tematów, które nas dzielą. Zamiast tego wolimy skupiać się na wspólnej wizji i tym, jak ją skutecznie realizować.

Wielka zmiana wymaga wielu małych kroków na różnych szczeblach — w parlamencie, radzie miasta czy lokalnej radzie osiedla. Nasze liderki i liderzy działają wszędzie tam, gdzie ta zmiana jest potrzebna — czy chodzi o wielkie projekty dla milionów ludzi, czy też o przejście dla pieszych na sąsiednim osiedlu. Znacie ich z mównicy sejmowej i ekranu telewizora, ale też z protestów ulicznych, spotkań z mieszkańcami, strajków ze studentami i związkowcami, z dożynek i imprez gminnych, z osiedla i z pociągu. Są z Wami od lat, bo wiedzą, że prawdziwa zmiana wymaga czasu, ale też uporu i nieustępliwości.

Zmiana, o której marzymy, nie dokona się jednak tylko siłą i pracą naszych założycielek. Wspólne Jutro to przestrzeń, w której spotkają się liderzy nowego pokolenia — lokalni społecznicy i związkowcy, początkujące lub już doświadczone polityczki, eksperci i naukowczynie. Ludzie tacy jak ty – z tymi samymi problemami, ale i podobnymi marzeniami. Wszyscy ci, którzy, tak jak my, wierzą w bardziej wspólną, bardziej solidarną przyszłość i w ambitną Polskę, której sukces jest udziałem wszystkich jej mieszkańców i mieszkanek.

Nasze stowarzyszenie jest miejscem, w którym łączą nas wartości, a różnice zdań co do szczegółowych polityk nie są powodem do wykluczenia, tylko okazją do nauki i prawdziwej dyskusji. Jesteśmy po to, aby wspierać i rozwijać przyszłe liderki i liderów, aby umożliwić im pracę dla swoich społeczności, aby znaleźć nowy język do budowania naszej opowieści o Polsce przyszłości. O naprawdę wspólnym jutrze.

Polska naszych marzeń

Dobra i bezpieczna praca

W polskiej debacie publicznej miarą sukcesu gospodarki jest niemal zawsze wzrost PKB. Jednak sam wzrost PKB niewiele mówi o realnym dobrobycie rodzin, tworzeniu dobrze płatnych miejsc pracy czy o sile nabywczej pieniądza. A to te wskaźniki, biorące pod uwagę te kluczowe dla każdej Polki i każdego Polaka problemy, są miarą realnego rozwoju.

Taka zmiana definicji rozwoju gospodarczego to przewartościowanie całej filozofii działania naszego państwa. Chcemy państwa, w którym praca, jako źródło dobrobytu, jest dobrem szczególnie chronionym. Państwa, które łączy solidarność z nagradzaniem za pracowitość. Takiego, które daje prawdziwy wybór swojej ścieżki życiowej i zapewnia stabilizację oraz bezpieczeństwo. Niezależnie od tego, czy jest się zatrudniającym, czy zatrudnianym.

Państwo musi wziąć odpowiedzialność za rynek pracy. Bez inwestycji w innowacyjne, zielone miejsca pracy polska gospodarka – szczególnie w dobie kryzysu klimatycznego – przestanie być konkurencyjna, a nasz rynek pracy przestanie dawać możliwość rozwoju. Dlatego najwyższy czas na odważne inwestycje w nowoczesne źródła energii, elektrownie atomowe, zielone miejsca pracy, które nie będą skupione jedynie w aglomeracjach, ale także w mniejszych miejscowościach.

Gwarancją bezpieczeństwa pracy powinno być państwo wyciągające konsekwencje wobec nieuczciwych pracodawców i kontrahentów, którzy nie płacą w terminie, nie spełniają wymogów bezpieczeństwa na stanowiskach pracy czy stosują przemoc wobec pracowników. Kompetencje Państwowej Inspekcji Pracy należy w końcu poszerzyć – tak, by mogła realnie walczyć z patologiami na rynku i dbać o bezpieczeństwo warunków pracy. Nie możemy pozwolić, aby uczciwi przedsiębiorcy przegrywali z oszustami.

Polska znajduje się w ogonie państw Unii Europejskiej pod względem wydatków na administrację publiczną. Mimo to od lat przedstawiciele różnych opcji politycznych przedstawiają nam wizję „taniego państwa” jako receptę na odnalezienie nieograniczonych wręcz oszczędności budżetowych. Czas raz na zawsze odrzucić te mrzonki.

My wiemy, że silne państwo to sprawne państwo. Silne państwo to sprawnie działające urzędy i sądy, odpowiednio dofinansowany i konkurujący z innymi europejskimi państwami system ochrony zdrowia, służby, na których obywatele mogą polegać, rozsądna ochrona środowiska, które jest naszym wspólnym dobrem. Nie ma silnego państwa bez dobrych usług publicznych. A dobrych usług publicznych nie ma bez ich pracowników – wysoko wykwalifikowanych specjalistów, zarabiających godne pensje, odpowiednie do swoich kompetencji.

O usługach publicznych myślimy kompleksowo jako o systemie naczyń połączonych, który wspiera codzienne życie Polek i Polaków. To system, który powinien przede wszystkim odpowiadać na potrzeby obywateli. Usługi publiczne są podstawą naszego codziennego bezpieczeństwa – nie zapewnią go i nie zastąpią prywatne firmy. Zgubne efekty takiej filozofii państwa widzimy za oceanem — to nie jest model, którego potrzebujemy. Edukacja, ochrona zdrowia, bezpieczeństwo publiczne – to nie są obszary, na których powinniśmy oszczędzać.

Silne państwo to też państwo, któremu możemy ufać. To państwo, w którym nie ma równych i równiejszych, w którym zasady są przejrzyste i takie same dla wszystkich. Ze sprawiedliwym i przewidywalnym systemem podatkowym, w którym ci, którym lepiej się powodzi, dorzucają odpowiednio więcej do wspólnego worka — bo Polakom nikt nie musi tłumaczyć, czym jest solidarność. Z systemem, w którym dla obywateli jest jasne, jak i na co państwo wydaje ich pieniądze. Wreszcie, chcemy Polski, która dba o interesy swoich obywateli, skutecznie chroni pracowników, a zarazem potrafi zapewnić dobre warunki do rozwoju przedsiębiorczości – bo te kwestie wcale nie muszą się wykluczać.

W ciągu ostatnich 30 lat Polska rozwinęła się w imponujący sposób. Dziś już nie musimy gonić i spoglądać z zazdrością na kraje Zachodu — w najbliższych latach to Polska ma szansę stać się liderem Europy, a już teraz wskazywana jest jako wzór sukcesu. To zasługa nas wszystkich, nasza wspólna praca, nasze wyrzeczenia i wysiłki. Jednak aby ta droga sukcesu była trwała i aby skorzystać z niej mogła nie część, ale wszyscy obywatele, potrzebujemy ambitnej, długofalowej polityki, rozpisanej na dekady, a nie prowadzonej na podstawie codziennie zmieniających się sondaży.

Ambitna Polska to nie tylko wielkie projekty infrastrukturalne. To również inwestycje w naukę i innowacje. To wspieranie badaczek, naukowców oraz firm gotowych do podjęcia ryzyka inwestycyjnego. To tworzenie technologii związanych z zieloną transformacją, która nie musi być dla nas przeszkodą, tylko impulsem rozwojowym i inwestycją w przyszłość.

Polska ambitna to taka o silnej pozycji w strukturach Unii Europejskiej. Przewodząca jej, dająca jej impuls do dalszej integracji, wzywająca do większej demokracji i partycypacji społeczeństwa obywatelskiego. Polska bez kompleksów, która potrafi wyznaczyć drogę dla całego kontynentu.

Ambitna Polska to Polska wspólna. Polska kobiet i mężczyzn, młodych i starszych, pracowników i przedsiębiorców, progresywistów i konserwatystów, wierzących i ateistów. Polska, w której równości płci, prawa mniejszości seksualnych czy życie osób z niepełnosprawnościami to po prostu oczywistość i sprawy do załatwienia teraz, a nie powody do trwających dekady sporów.

Przez ostatnie 30 lat Polki i Polacy byli przekonywani, że powinni liczyć tylko na siebie. Jesteśmy pewni, że czas w końcu na Polskę radykalnej wspólnotowości. Wierzymy, że wszyscy jesteśmy gotowi zatroszczyć się i o siebie, i o nasze rodziny, i o naszych sąsiadów. Że chcemy Polski bardziej solidarnej, bardziej troskliwej i po prostu uczciwej. Ambitnej, silnej i obywatelskiej. Chcemy walczyć o wspólną przyszłość – o wspólne jutro. Od dzisiaj.